Ta malutka kruszynka, która na zdjęciach była jeszcze w brzuszku, już się urodziła. Sesję zrobiliśmy w lutym – niemal na ostatnią chwilę, bo był to już 37 t.c. !Pierwszy dzidziuś to szczególnie poruszające przeżycie i niezwykle magiczny okres w życiu – taki jak żaden inny. I chociaż urodziłam dwójkę dzieci, nadal nie umiem pojąć cudu narodzin. Wywołuje on szczególne poruszenia w moim sercu i ciepło, którego nie umiem opisać. Chcę Wam tymi zdjęciami przesłać choć odrobinkę tych wspaniałych ciepłych uczuć.