7 listopada, 2018 / Sesje brzuszkowe
Like a wind
Aaaawwwww jak ja kocham takich ludzi!!! Takich, co to mają w sobie tę nutkę szaleństwa i zacięcie do przygody!! Umówiliśmy się na sesję ciążową, ale od początku czułam, że z tą niebawem już trójką nie będzie melancholijnych, wypozowanych zdjęć, w których na każdym ujęciu główną rolę odgrywa brzuszek. Nie zrozumcie mnie źle – ta malutka jeszcze nie narodzona Lilka <3 po prostu też zasługuje na fajny spacer, z odrobiną wygłupów, w extra miejscu! Bez ograniczeń czasowych i pośpiechu. Tak więc wpakowało się towarzystwo o 7 rano do auta i ruszyliśmy na Hel ! Fajna przygoda, buźki się im nie zamykały, chłonęli słońce i widoki, a ja chłonęłam aparatem i sercem te drobne gesty, te wybuchy śmiechu, ale i czułe spojrzenia gdzieś tam pomiędzy jakimś żartem a niewinną zabawą.. Karola i Patryk – uwielbiam Wasz entuzjazm!!! Razem z Wami czekam na maleńką Liliannkę <3