To nie była łatwa sesja – gorące aż nie do zniesienia popołudnie.. wcale się nie dziwię, że maleńka Mia chyba nie miała tego dnia ochoty na zabawy. Za to Benio nadrabiał za dwoje i był wszędzie, tylko nie przed moim obiektywem 😉 hasał, skakał, uciekał.. więc bardzo podziwiam rodzinkę za wytrwałość i ich mobilizację <3 robiliśmy tak, aby dzieci jak najmniej odczuły niedogodności tej przepięknej, ale ciężkiej aury. I jak to często bywa – sesja przerodziła się we wspaniałą zabawę, a słodycz, jaką te maluchy wniosły w ten czas sesji, to ja nie znajduję słów, które są w stanie ją oddać! Musicie zobaczyć tę sesję!!! Ja się w nich wszystkich zakochałam!!!