A
Aaaaaawwww – zachwyt , zachwyt , zachwyt! Nad tą cudną rodzinką, nad ich energią i nad miłością, którą dostrzegałam na każdym kroku! To jest cudowne, gdy od samego początku widzę, jak bije od Was ogrom emocji i taki power, który sprawia, że mam ochotę razem z wami robić te fikołki na trawie! Plus ta wymarzona stylizacja – powiewające sukienki, kolory, długie rozwiane włoski, warkoczyki.. Gdy Aneta przesłała mi przed sesją zdjęcia chust góralskich, które chętnie zabierze, aż podskoczyłam, głośno krzycząc: tak! tak! tak! 🙂 haha! Zobaczcie tylko – niby mały szczegół, a ile wniósł do ostatecznego odbioru zdjęć! Ja zawsze powtarzam. – jeśli macie jakieś fajne przedmioty, materiały, gadżety, które przypasują do zamysłu sesji – zabierajcie je ze sobą! One sprawiają, że ta sesja jest jeszcze bardziej Wasza! To że jestem stylizacyjnym freakiem, to już pewnie wiecie.. łatwo wywnioskować to po moich wpisach i zdjęciach – mam przynajmniej taką nadzieję. Bo czy miłość w połączeniu z  super stylizacją nie są idealną receptą na świetne zdjęcia? Mam ogromną potrzebę, aby sesje lifestyle, które tworzę, opierały się właśnie na tych dwóch składnikach – Waszych emocjach, uczuciach, miłości.. i na odrobinie szaleństwa w ubiorze. Trochę tej nieoczywistości, trochę polotu. Dla mnie to mieszanka niesamowita. I do tego malutki Franio, który na czas sesji stał się moim małym wielbicielem   <3 i regularnie wręczał mi kwiaty ahhhh – uwielbiam te małe wspomnienia w głowie, gdy obrabiam potem materiał <3  Aneta, Tom – dziękuję Wam kochani za ten magiczny czas i za zgodę na publikację, która dla fotografa jest ogromnie ważna! Dzięki temu, że mogę publikować Wasze zdjęcia, trafiają potem do mnie kolejne niesamowite rodziny – to dla mnie najlepsze podziękowanie od Was za udane zdjęcia! <3    
CLOSE MENU