C

Cześć!

Słońce nas rozpieszcza, a obostrzenia powoli luzują się. Widzę światełko w tunelu… Sesje fotograficzne mogą już odbywać się legalnie, bez konieczności maseczki na Waszych buziach, a jednocześnie z zachowaniem po mojej stronie najwyższych standardów bezpieczeństwa. Tak naprawdę to ciągle obserwuję zmieniającą się sytuację i przewiduję wznowienie wykonywania sesji plenerowych w najbliższym czasie, można już się zapisywać!

Jak odnajdujecie się w nowej rzeczywistości? Zaczęliście już ją akceptować, czy przeciwnie – czujecie bunt? Mnie dopadają bardzo skrajne i intensywne uczucia, ciągle próbuję przyzwyczaić się do tej niecodziennej sytuacji, która – o ironio – zaczęła być codziennością. Ale najbardziej tęsknię za ludźmi! Za Wami! Za waszą energią, spotkaniami pełnymi śmiechu i poczuciem spełnienia, które dawały mi sesje fotograficzne. Wszystkim nam jest chyba ciężko… a życie pokazało nam, że nic nigdy nie jest stałe. Zmiana jest wpisana w nasze życie. Jedyną pewną rzeczą  jest zmienność. Pamiętajcie – nic nie trwa wiecznie.. wszystko w końcu przemija. Także te złe okresy w naszym życiu. Któż może powiedzieć Wam więcej o ulotności chwil niż ja? – Wasz fotograf. Moja największa pasja i jednocześnie praca właśnie stąd się zrodziła – z tego pragnienia zatrzymywania ulotnych momentów! Z tęsknoty za tym, co tak szybko ucieka! Z niemożności pogodzenia się, że każda chwila jutro będzie przeszłością…

Główki do góry! Jeszcze będzie normalnie, jeszcze będzie pięknie!

A ja wrzucam tymczasem Wam sesję z okresu jesienno-zimowego. Maleństwo z brzuszka już jest jakąś chwilę na świecie, więc grzechem byłoby trzymać tę sesję dłużej w ukryciu. To nie był wprawdzie zbyt słoneczny dzień, ale zobaczcie ile słońca  do zdjęć wniosła miłość tych dwojga, ich serduszka w oczach i cudne kolorowe stroje <3 

CLOSE MENU