D

Dzisiaj druga i ostatnia część zdjęć z majorkowych wnętrz i “zewnętrz” – taki nasz hiszpański lifestyle. Lubicie podróżować?? Dla mnie podróże to jedna z najpiękniejszych, najbardziej inspirujących i rozwijająych rzeczy, jakich możemy doświadczyć.

Cisza na moim profilu w ostatnim czasie nie jest bez powodu – łapałam wiatr w żagle przed nadchodzącym sezonem ucinając sobie krótki urlop na Majorce. I bynajmniej nie spędzałam go na przyhotelowym basenie. Wybór bardzo nieprzypadkowy, gdyż wyspa ta – to od zawsze obiekt moich tęsknot.. westchnień.. niewyczerpalne źródło inspiracji i największe marzenie. Nie wyobrażam sobie więc wrócić stamtąd z pustymi kartami pamięci 😉 aparat towarzyszył mi właściwie cały czas, a ja pobyt ten – zbyt krótki.. – starałam się wykorzystać nie tyle na intensywne zwiedzanie, co po prostu na próbę pożycia tam NAPRAWDĘ. Spokojnie.. powoli.. Rano na dachu pijąc kawę podziwiałam wschód słońca..  w dzień spacerowałam wiejskimi dróżkami gdzieś pośród pól wzdychając do przepięknej przyrody i architektury… Zbierałam zioła, którymi potem przyozdabiałam naszą wymarzoną rustykalną kuchnię… Dzieci biegały na bosaka ganiając okoliczne koty i owce..  Niesamowity czas.. pełen magii, uroku i beztroski.. więc dzisiaj zdjęciowo będzie nasz majorkowy lifestyle!!! Zapraszam Was serdecznie do wzdychania razem ze mną do tych wnętrz i  do wspólnego ganiania kotów 😉

 

CLOSE MENU